no to kurna dalej mam wióry z palców dłubać i modlić się, żeby nikomu z dozoru krzywdy nie zrobić?
tośta pocieszyli chłopa... a tak lubiałem za kółkiem siedzieć...
Wracając do tematu,to ja kiedy się zwalnialem z mojej poprzedniej pracy tj.Agata Meble powiedziałem przełożonemu ze przez dobrego znajomego któremu zaoferowalem pomoc finansowa popadlem w ogromne długi i tylko wyjazd za granice i praca za dużo wyższe pieniądze pozwoli mi na szybkie ich spłacenie i utrzymanie rodziny... Przeszło bez problemu a tez miałem umowę na nieokreślony i rozwiazalismy ja z dnia na dzień...
Dylan ja tez ju mam dosyc pracy w ochronie tez chcialem pujsc na busy ale odradzili mi Ci co sami jezdza jezdzili jakbyco to C+E tam chciaz prawo wymusza na szefie Twoja przerwe ale 12tysi za prawko to mnie na razie nie stac
@up
Szukaj jak wyżej napisałem Trafiają się normalne firmy i szefowie Jak na taką trafisz to i zarobisz parę zł i się wyśpisz Tu dużo zależy jak układają robotę, czyli "mądrzy" spedytorzy.
Ps.
koło Łodzi jest sporo firm i to chyba też dużych (ilościowo), ale najlepiej szukać małych, w większości spokojniejsza robota
"Bądź uczynny, pomagaj innym - a wtedy wszyscy wokół pomyślą, że to co dla nich robisz, jest twoim zasranym obowiązkiem."
----------------------------------------------------
Panowie, trzeba robić to co się lubi bo inaczej co to za życie? Wiekszość czasu człowiek spędza w pracy i musi ją polubić bo inaczej idzie zwariować :!:
Panowie, trzeba robić to co się lubi bo inaczej co to za życie? Wiekszość czasu człowiek spędza w pracy i musi ją polubić bo inaczej idzie zwariować :!:
Ważne, żeby mieć z tego jeszcze kasę...
Mój ojciec przez 30 lat robił to ci lubił (modelarz w drewnie - robił w drewnie modele potężnych pomp), ale nie miał odwagi powalczyć w pewnym momencie o podwyżkę i awans lub zmienić pracy, a potem... było już za późno... :?
Na szczęście jest już emerytem
Panowie, trzeba robić to co się lubi bo inaczej co to za życie? Wiekszość czasu człowiek spędza w pracy i musi ją polubić bo inaczej idzie zwariować :!:
Ważne, żeby mieć z tego jeszcze kasę...
Mój ojciec przez 30 lat robił to ci lubił (modelarz w drewnie - robił w drewnie modele potężnych pomp), ale nie miał odwagi powalczyć w pewnym momencie o podwyżkę i awans lub zmienić pracy, a potem... było już za późno... :?
Na szczęście jest już emerytem
Ale miał odwagę co by założyć rodzinę i spłodzić inteligentnego i zaradnego syna który mu pomoże na stare lata, dzięki temu że sie nie zarzynał za młodego pewnie dożył emerytury.
W dzisiejszych czasach i stylu życia to może być ciężko aby dociągnąć do emerytury.
no to kurna dalej mam wióry z palców dłubać i modlić się, żeby nikomu z dozoru krzywdy nie zrobić?
tośta pocieszyli chłopa... a tak lubiałem za kółkiem siedzieć...
Ja jak miałem -naście lat też uważałem, że kocham jeździć i spokojnie mogę to w życiu robić. Miałem 17 jak zrobiłem prawko. (początek lat 90-tych).
Jak tylko zrobiłem prawko akurat zaczynały się wakacje, stary żeby mi wybić z głowy wiązanie pryszłości z kierownicą dał mi specyficzną robotę - wsadzał mnie w wóz osobowy lub dostawczaka - T4 lub Mercedesa i wysyłał na wybrzeże, dolny śląsk, mazury, zachodniopomorskie.
Wyjeżdżałem około północy, żeby być na rano, rozładować się u odbiorcy i wrócić jeszcze przed 17-tą i załadować wóz na następny kurs.
Były wtedy słabe drogi, ale ruch był 10x mniejszy, radarów nie było więc do Gdańska z Wawy jechało się niecałe 4h. Podobnie Wrocław.
Tak w dupę dostałem robiąc 3 lub 4 takie kursy w tygodniu, że od tamtej pory nie za bardzo się widziałem jako szofer dmc3,5t. Na tirach mają zupełnie inne warunki pracy. DMC3,5 to fabryka zombie - niedoje, niedośpi a dojedzie.
Nie polecam.
A ja proponuję wybić sobie z głowy pracę jako szofer. Czy busy czy tiry jeden ciort. Na busach będziesz jadącym zombie a na tirach gościem w domu. Zarobki jakieś płace od km czy inne wynalazki. Ile zarobisz 3,5-4 tyś przejesz i przeru..asz i z wypłaty 2,5 zostanie a trzeba zapłacić mieszkanie i utrzymać rodzinę itd interes żaden będąc gościem w domu.
Zawsze kierowca może przyjąć się w firmie z Zosią i komputerem a cała firma znajduje się gdzieś za granicą. To w ogóle jest jazda za psie pieniądze i traktowanie. Wiem bo kilka razy rozmawiałem o warunkach jakie mają nasi kierowcy.A pieniądze mają we dwoje mniejsze niż jeden miejscowy.
Zrób lepiej jakieś uprawnienia na koparkę lub obsługę "systemu na betoniarniach" i masz takie same pieniądze i będziesz w domu
Komentarz